czwartek, 26 września 2013

cześć

  Trudno mi w to uwierzyć, że już w sobotę będę w Warszawie. Studia w obcym mieście trochę mnie przerażają. Nie będę ukrywała tego, ze w tamtym roku byłam lepiej nastawiona.
  Dziś powoli zacznę pakować rzeczy...boję się.
  Jeszcze na dodatek Karol mnie zaraził i od tygodnia z przerwami męczy mnie jakaś choroba. I jeszcze 2 noc z rzędu nie śpię (ok, wczoraj spałam z 2 godziny, ale dziś nic...kompletnie) Co jeszcze? ..fryzjerka ścięła mi za krótko włosy i te cholerstwa na twarzy znów mi wyskoczyły.-.-
  Ja detektyw rozszyfrowałam pewną tajemnicę :)

  Plan był inny. Miałam zrobić rysunek od brata, który obiecałam mu już dawno, ale po złośliwym tekście 'Muszę bez przerwy oceniać te twoje rysunki' uznałam, ze mu sie nie należy. Później miał być ktoś jeszcze inny, ale skończyło się na...no właśnie, pewnie większość z Was nie ma pojęcia, kto to jest :) No cóż...można powiedzieć, że 7 lat temu był to ktoś na miarę Justina Biebera, ale bardziej ogarnięty :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz